28-05-2021  /  Marcin Superczyński

W naszych językoznawczych podróżach ponownie opowiadamy o wyjątkowych odkryciach na Lubelszczyźnie. Ostatnio ukazywaliśmy wielojęzyczność dawnych wsi wschodniej części województwa – podobnie będzie tym razem. Zaglądamy w okolice Hrubieszowa do Sahrynia. Miejscowość ta była jednym z miejsc tragicznego polsko – ukraińskiego konfliktu w czasie ostatniej wojny, jednocześnie jednym z miejsc w którym przenikały się języki i kultury.
Podczas jednej z wizyt w tej miejscowości spotkaliśmy Panią Marię Semczuk – urodzoną w Niemczech Ukrainką, wychowaną w Stanach Zjednoczonych, w której domu dominowały języki: rosyjski i polski. Jak to możliwe? Wyjaśnia nasza bohaterka.